Miłość niejedno ma imię
Prasłowiańska forma milost oznaczała tyle, co "serdeczny, życzliwy stosunek do kogoś lub czegoś", a także "łaskę, łaskawość, upodobanie w kimś lub w czymś, współczucie i litość".
Słowniki etymologiczne datują słowo miłość na gruncie języka polskiego na XIV w. Używało się go wówczas na określenie "umiłowania, kochania kogoś lub czegoś", jak również "namiętnego uczucia do osoby płci przeciwnej".
W dobie staropolskiej wyraz ten przybierał także formę miłosierdzie i dawał początek utworzonej od niego rodzinie wyrazów bliskoznacznych typu: "miłościwy", a nawet "mość" i "jegomość".
Nieco inaczej przedstawia się to w leksykonach współczesnej polszczyzny. Ich autorzy, podając definicje interesującego nas słowa, zwracają uwagę na różne jego sensy. Przede wszystkim tłumaczą miłość, jako "uczucie, które mamy dla kogoś, kogo kochamy lub darzymy głębokim przywiązaniem i szacunkiem", np. miłość Abrahama do Izaaka. To pierwsze imię miłości. Jednak miłość to także leksem na oznaczenie "osoby darzonej uczuciem lub obiektu tego uczucia". Mówimy przecież czasem: "największą miłością babci jest jej wnuczek" albo: "moją prawdziwą miłością jest Radom".
Na kolejne imię miłości powinniśmy – chrześcijanie – zwrócić szczególną uwagę. Mam tutaj na myśli miłość do Boga, rozumianą jako: "silną więź emocjonalną z Nim i głębokie uczucie szacunku, wynikające z przekonania, że stanowi On w naszym życiu najwyższą wartość". Podobnie rzecz ma się z miłością do ojczyzny czy przyrody, w takich użyciach jak: "matka uczyła mnie miłości do Boga i przyrody", lub: "dużo naczytałem się o miłości do własnego narodu..."
Istnieje też miłość do jakiejś rzeczy lub jakiegoś zajęcia, czyli "głębokie przywiązanie do nich i przyjemność, jaką w nich znajdujemy": "z miłości do pracy w szkole zrezygnowałem z kariery naukowej". W tym sensie miłość to także "ta rzecz lub zajęcie, które lubimy": "odkąd pamiętam, twoją miłością była piłka nożna".
I wreszcie dwa ostatnie imiona miłości, w hierarchii wartości stojące nieco niżej. Mam tu na myśli miłość jako "fizyczne obcowanie dwojga ludzi" i miłość własną "wygórowaną ambicję i nadmierne poczucie własnej wartości".
Warto też wspomnieć, że od słowa miłość pochodzą następujące derywaty: rzeczownik miłośnik, czyli "ten, kto bardzo coś lubi, np.: miłośnik sztuki", czasownik miłować "przestarzała forma leksemu kochać" i przymiotnik miły "robiący dobre wrażenie i sprawiający przyjemność".
Synonimem miłości jest: kochanie, namiętność, romans, zamiłowanie i hobby. Antonimem zaś – nienawiść.
Na zakończenie tych językowych rozważań na temat miłości proponuję przyjrzeć się konkretnym użyciom analizowanego słowa. Pomocna nam będzie bogata w tym zakresie frazeologia polska.
Miłość w języku polskim ma ogromną liczbę określeń. Może być: czuła, dozgonna, głęboka, gorąca, obopólna, szczera, serdeczna, bezgraniczna, wielka, wzajemna, bezinteresowna, czysta, ogromna, nieskończona, piękna, wieczna, odwzajemniona, spełniona, płomienna, prawdziwa, romantyczna, szalona, wolna, szczęśliwa, ale też: zawiedziona, nieudana, interesowna, obłudna, niespełniona, nieodwzajemniona i nieszczęśliwa.
Ponadto podkreślamy w języku fakt, iż istnieją różne rodzaje miłości: duchowa, idealna, platoniczna, Boża, ludzka, zmysłowa, macierzyńska, matczyna, ojcowska, synowska, braterska, siostrzana czy chrześcijańska.
Językowo sygnalizujemy również kilka jej etapów: młodzieńcza, pierwsza, dawna, nowa, stara, dojrzała i ostatnia.
Miłości można: potrzebować, pragnąć jej, szukać, czuć ją, przeżywać, darzyć nią kogoś, okazywać komuś, wyrażać, wyznawać, a nawet umrzeć z miłości.
Istnieje pewien rodzaj zaklęcia: "Na miłość boską", przysłowie: "Stara miłość nie rdzewieje" i powiedzenie wywiedzione z piosenki: "Miłość ci wszystko wybaczy". Mówi się też, że sam Bóg jest Miłością.
Co z tekstowymi poświadczeniami miłości? Na jej temat powstało mnóstwo utworów literackich, prac plastycznych, a chyba jeszcze więcej filmów, piosenek i aforyzmów. Nie sposób przywołać tu wszystkich tych tekstów kultury. Odwołam się jedynie do kluczowego – moim zdaniem – w tej kwestii dzieła św. Pawła. Mam na myśli Hymn o miłości. Oto interesujący nas fragment:
"Miłość cierpliwa jest,
łaskawa jest.
Miłość nie zazdrości,
nie szuka poklasku,
nie unosi się pychą:
nie dopuszcza się bezwstydu,
nie szuka swego,
nie unosi się gniewem,
nie pamięta złego,
nie cieszy się z niesprawiedliwości,
lecz współweseli się z prawdą (...)".
W nawiązaniu do słów piosenki Marka Grechuty – napiszę, że takiej miłości więc nam życzę... Skoro zaś przeszliśmy do piosenek, felieton ten zakończę cytatem z najbardziej chyba ostatnio znanej piosenki o miłości z popularnego polskiego serialu telewizyjnego:
"M jak miłość, wiele imion ma..."
Mam nadzieję, że moje refleksje nad słówkiem "miłość" uświadomiły Wam, Drodzy Czytelnicy, że rzeczywiście miłość niejedno ma imię. Imiona moich miłości to: Bóg, Rodzina, Magdalena, Radom, Nauka... A jakie są imiona Twoich miłości, Młody Czytelniku?
Adrian Szary ("Rycerz Młodych" 2(6) 2008)